Wypadki odbijają się negatywnie nie tylko na naszym zdrowiu, niestety ale często oznaczają także długą batalię o należne odszkodowanie z ubezpieczenia OC sprawcy. Gra jest warta świeczki gdyż w większości przypadków są to kwoty o wiele większe, niż te, które proponuje ubezpieczyciel. Roszczenia z OC sprawcy to tzw. zadośćuczynienie. Jednak samodzielna batalia o jego uzyskanie jest trudna. Z pomocą przychodzą kancelarie odszkodowawcze.
Czym się różni zadośćuczynienie od odszkodowania?
Zadośćuczynienie jest zupełnie czym innym niż odszkodowanie. Choć terminy te bywają często mylone i występują w dyskursie społecznym jako synonimy, stanowią całkowicie odmienną formę świadczenia.
Odszkodowanie to roszczenie, które dotyczy jedynie szkód o charakterze materialnym, np. zniszczony samochód, zalane mieszkanie, kradzież dóbr materialnych. Zadośćuczynienie dotyczy innego rodzaju szkody. Jest to roszczenie o charakterze rekompensaty z tytułu poniesionych strat niematerialnych, jak np. traumatyczne przeżycia, ból, cierpienie, uszczerbek na zdrowiu czy pokrzyżowanie powziętych wcześniej planów.
Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z praw, jakie nam przysługują po przebytym wypadku. Zadośćuczynienie nie jest jedyną formą świadczenia, o jakie możemy się ubiegać. Przysługuje nam o wiele więcej. Wśród świadczeń, jakich możemy dochodzić znajdują się m.in. zwrot kosztów leczenia i związanych z tym dojazdów do szpitala czy przychodni specjalistycznej, zwrot utraconych zarobków oraz możliwości ich poczynienia w wyniku np. hospitalizacji, renta związana z długim okresem rekonwalescencji, a w przypadku braku możliwości kontynuowania dotychczasowej formy zarobkowania, można ubiegać się również o jednorazowe świadczenie dotyczące kosztów przebranżowienia się.
W przypadku utraty bliskiej osoby w wyniku wypadku, istnieje możliwość ubiegania się o dodatkowe zadośćuczynienie z powodu cierpienia wywołanego utratą bliskiego oraz zwrotu kosztów pogrzebu. Zadośćuczynienie takie powinno być wypłacone z OC sprawcy wypadku.
Proces ubiegania się o zadośćuczynienie
Ubieganie się o zadośćuczynienie wcale nie musi oznaczać dochodzenia swoich praw przed sądem, choć niestety bardzo często tak się to kończy, gdy ubezpieczyciel próbuje wykorzystać wszystkie kruczki prawne, by uchylić się przed wypłaceniem roszczeń. Zawsze jednak pierwszym krokiem na drodze starania się o zadośćuczynienie jest zgłoszenie szkody u ubezpieczyciela sprawcy. Czasu na zgłoszenie zaistniałej szkody mamy stosunkowo dużo. Standardowo są to trzy lata od wypadku, w przypadkach, które spowodowały dłuższy uszczerbek na zdrowiu, którego konsekwencje trwały dłużej niż siedem dni, jest to okres dwudziestu lat. Po upływie tych terminów roszczenia się przedawniają i stają się nieaktualne.
Podstawowym krokiem przy zgłaszaniu szkody jest dokładne określenie rodzaju roszczeń oraz kwoty, jakiej poszkodowany domaga się w ramach zadośćuczynienia. Ustalenie żądanej kwoty nie jest sprawą łatwą. Szkoda niematerialna, dotycząca własnego zdrowia jest bardzo ciężka do wycenienia. Można skorzystać z pomocy profesjonalnej kancelarii odszkodowawczej. Prawnicy zawodowo zajmujący się prowadzeniem spraw dotyczących roszczeń z tytułu zadośćuczynienia pomogą wycenić straty niematerialne na podstawie podobnych spraw i kwot, jakie były wypłacane. Należy pamiętać, że ubezpieczyciel może się nie zgodzić z wysokością żądanego zadośćuczynienia i przyznać dużo mniejsze świadczenie. Nie oznacza to jednak, że musimy na taką kwotę przystać. Od decyzji ubezpieczyciela możemy się odwołać i złożyć reklamację. Trzeba brać pod uwagę, że skoro za pierwszym razem ubezpieczyciel zaniżył stawkę żądanego roszczenia, odwołanie może nie poskutkować, a wysokość przyznanego świadczenia zostanie podtrzymana przez ubezpieczyciela. W dalszym ciągu jednak nie musimy się na to godzić. Na tym etapie można złożyć skargę do Rzecznika Finansowego i dochodzić swoich praw przy pomocy tej właśnie instytucji.
Wyliczenie zadośćuczynienia
Sposób naliczania zadośćuczynienia przez ubezpieczyciela jest zupełnie inny, niż w przypadku odszkodowania dotyczącego następstwa nieszczęśliwego wypadku, w którym stawka przyznawana jest na podstawie procentowego uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznał poszkodowany. Zadośćuczynienie działa na zupełnie innych zasadach. Nie funkcjonuje tu żaden wzór dotyczący wyliczenia kwoty należnej poszkodowanemu. Ważne jest by roszczenie, jakie składa poszkodowany było bardzo szczegółowo opisane i zdefiniowane. Należy wypisać wszelkie poniesione straty. Działa tu zasada, która zwiększa szanse na otrzymanie żądanej kwoty w przypadku bardzo detalicznego opisu doznanych szkód. Kwota zadośćuczynienia nie może mieć charakteru symbolicznego, powinna w pełni odzwierciedlić i zrekompensować straty dotyczące psychicznego i fizycznego uszczerbku na zdrowiu i związanego z nimi bólu.
Wpływ na decyzje ubezpieczyciela ma wiele czynników. Zalicza się do nich również wiek i płeć poszkodowanego, a także, co jest bardzo ważne, wykonywany zawód oraz to czy szkoda wpłynęła negatywnie na możliwość dalszego wykonywania pracy lub np. obniżenia wydajności lub jakości pracy. Dla przykładu, złamana noga będzie większą stratą dla piłkarza, niż pracownika biurowego, utrata oka będzie większą stratą dla chirurga czy kierowcy, niż np. pracownika recepcji, a utrata ucha bądź obniżenie poziomu słuchu, bardziej dotknie i uniemożliwi dalsze wykonywanie pracy zawodowemu muzykowi, niż sprzedawcy. Rodzaj zatem doznanej krzywdy fizycznej jest ściśle związany z wykonywanym zawodem i możliwością jego kontynuowania przy ustalaniu kwoty zadośćuczynienia. Dlatego, należy szczegółowo opisać roszczenie i wskazać straty, jakie zostały doznane oraz ich konsekwencje w dalszym życiu.
Wszystkie jednak orzeczenia, zarówno ze strony ubezpieczyciela, jak i sądu, mają charakter jedynie uznaniowy. Nie istnieją żadne skodyfikowane reguły, które sztywno wytyczają kwoty przy danych uszczerbkach i stratach. W przypadku wyroku sądowego, orzecznicy zazwyczaj sugerują się dotychczasowymi wyrokami dotyczącymi podobnych spraw oraz przyznawanymi wysokościami zadośćuczynienia w przeszłości.
Daj sobie pomóc – kancelaria odszkodowawcza
Jak zostało już wspomniane, dochodzenie swoich praw z tytułu zadośćuczynienia bywa długą i męczącą drogą. Ubezpieczyciele starają się uchylić od konieczności wypłacania świadczeń lub znacząco zaniżyć ich wysokość. Dla wielu osób jest to zbyt trudna przeprawa, by mieć siłę i chęci do jej kontynuowania. W takiej sytuacji warto skorzystać z pomocy wykwalifikowanych specjalistów, którzy bogaci w doświadczenie dotyczące podobnych spraw, pomogą ją zakończyć z pozytywną decyzją dla poszkodowanego. Kancelaria może działać w pełni samodzielnie, w imieniu poszkodowanego przy przekazaniu pełnomocnictwa.
Zachowaj rozsądek
Należy jednak liczyć się z tym, że na rynku bywają kancelarie o różnym podejściu do klienta, który jest stroną poszkodowaną w wypadku. Jednym zależy na uczciwym prowadzeniu sprawy w zamian za rozsądną prowizję od wywalczonej stawki odszkodowania, inne z kolei będą robiły wszystko, by zarobić jak najwięcej, zostawiając poszkodowanemu jak najmniej. W przypadku kancelarii odszkodowawczej należy zachować rozsądek i dokładnie przejrzeć umowę, jaką pracownicy zaproponują poszkodowanemu. Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na wysokość procentową prowizji, jaką kancelaria sobie zażyczy oraz czy będzie ona należna od wszystkich świadczeń. Pamiętajmy, że ubiegamy się zarówno o zadośćuczynienie za doznane krzywdy fizyczne i psychiczne, ale także o zwrot kosztów leczenia, dojazdów do placówek medycznych itp. Bardzo istotny jest zapis dotyczący prawa do wynagrodzenia dla kancelarii. Może zdarzyć się tak, że kancelaria nie będzie za bardzo przykładała się do sprawy, a ta będzie stać w martwym punkcie. Wtedy bardzo często poszkodowani zaczynają działać na własną rękę i samodzielnie wywalczają wypłatę pewnych roszczeń. Niektóre kancelarie zawierają w umowach zapis, że mają prawo do prowizji od każdej wywalczonej kwoty i w każdy sposób, bez względu na to, czy świadczenie zostało wywalczone samodzielnie czy też przy pomocy kancelarii. Warto również mieć pełen dostęp do dokumentacji toczącej się sprawy. Dlatego, zapis w umowie o nieudostępnianiu dokumentów poszkodowanemu jest bardzo niekorzystny. Czytajmy uważnie umowę, zwracajmy uwagę na wszystkie jej zapisy i dokładnie je przeanalizujmy, żeby po prostu nie dać się okraść.
Prawo do zadośćuczynienia
Zadośćuczynienie przysługuje jedynie osobie poszkodowanej w wypadku, która nie ma prawa do odsprzedania zadośćuczynienia. Świadczenie to nie podlega również spadkobiercom. Przepisy te mają na celu ochronę doba poszkodowanego. Mają zapobiec sytuacji wykupowania zadośćuczynienia przez kancelarie po znacznie zaniżonej cenie (wykorzystując brak wiedzy poszkodowanego).
O czym warto pamiętać?
Jeżeli zostałeś poszkodowanym w wypadku, pamiętaj o tym, że masz prawo zarówno do zadośćuczynienia, jak i odszkodowania. Nie są to tożsame terminy i dotyczą zupełnie innego roszczenia. Odszkodowania możesz się ubiegać za szkody materialne, jakie powstały w wyniku wypadku, natomiast zadośćuczynienie to forma rekompensaty za doznane obrażenia fizyczne i psychiczne, takie jak ból, cierpienie, ograniczenie fizycznej zdolności, utrata kończyny bądź narządu. Dodatkowo, przysługuje również prawo do roszczenia z tytułu zwrotu poniesionych kosztów leczenia oraz związanej z nim konieczności licznych dojazdów. Proces ubiegania się o otrzymanie zadośćuczynienia zawsze należy zacząć od zgłoszenia szkody u ubezpieczyciela sprawcy wypadku. Roszczenie należy bardzo szczegółowo opisać, zawierając argumentację dotyczącą poniesionych strat zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Nie istnieje żaden klucz prawny dotyczący ustalania wysokości kwoty odszkodowania. Zazwyczaj bazuje ona na dotychczasowych wysokościach przyznawanych świadczeń. Pamiętaj jednak, że ubezpieczyciel niemal zawsze będzie zaniżał kwotę wypłaconego świadczenia. Warto wiedzieć, że od jego decyzji przysługuje prawo do odwołania.